Monday, December 7, 2015

It's beginning to look a lot like Christmas...



W NYC wszechobecny jest klimat Bożego Narodzenia. Obowiązkowo wybrałam się na Rockefeller Center, żeby zobaczyć coroczne włączenie światełek na choince. Mogę odznaczyć to na swojej liście rzeczy koniecznych do zrobienia podczas pobytu w NYC, jednak zbyt wiele nie widziałam. Jak zwykle przy takich okazjach tłum ludzi i poblokowane ulice. Jednak klimat bardzo fajny, świąteczna muzyka, magia światełek i człowiek od razu czuje się jak w kultowym filmie "Kevin sam w Nowym Jorku".
Amerykanie mają chyba jakąś obsesję na punkcie Świąt i świątecznego klimatu.
Zdjęcie choinki udało mi się zrobić kilka dni po zapaleniu światełek, tlum ludzi wciąż na Rockefeller Center, ale tym razem udało się dopchać pod samą choinkę!





Odwiedziłyśmy ostatnio z Agatą chyba najlepsze muzeum na świecie! Otwarte tymczasowo, DARMOWE, muzeum emocji ! Emocje w grze świateł, muzyce i zapachu, wrażenia niesamowite! Między innymi w okularach 3D przechodziłyśmy przez "las" światłowodów oraz mogłyśmy poczuć się jakbyśmy siedziały w chmurach.  A do tego wszystkiego... na koniec można zrobić sobie zdjęcie i po przyłożeniu dłoni do specjalnego czujnika komputer generuje jaki macie nastrój w danej chwili, zdjęcie jest drukowane oczywiście za darmo i żeby tego było mało.. pachnie tak jak wasza emocja:)!







I taka pseudomądra myśl na zakończenie.
Idąc ulicą natrafiłam ostatnio na cytat :



The universe is made of stories, not of atoms. 

Coś w tym jest. Każdy człowiek jest osobną historią. Nic odkrywczego, a jednak kiedy przechadzam się ulicami miasta to lubię obserwować ludzi i taka mnie naszła myśl, że niesamowite jest to, że ten tłum ludzi to wiele nieprawdopodobnych historii, które skrywa ten świat. 





1 comment: